Cumujemy w Bydgoszczy. Prawie cały dzień pada silny deszcz. Pomimo niesprzyjającej pogody zbieramy podpisy i prezentujemy naszą wodoodporną wystawę. Na szczęście tratwa nie musi płynąć w tych trudnych warunkach.
Ruszamy jutro z samego rana, by zdążyć na jedyne tego dnia śluzowanie na śluzie Brda/Wisła Czersko Polskie.
Od jutra obowiązki kapitańskie od Iwa przejmie Marcin, który płynął już z nami na trasie Kraków Warszawa.
Chciałbym bardzo podziękować mojej niezawodnej załodze za pomoc i niezapomniane chwile na pokładzie "Perepłuta". Z takimi wolontariuszami Greenpeace jest w stanie zdziałać wielkie rzeczy. A nasz rejs po Wiśle jest tego świetnym dowodem. Iwo
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz